Ostatnio pogoda daje o sobie wyraźnie znać. Niemiłosierne upały, które jako osoba ciepłolubna uwielbiam mimo, że czasami nie da się oddychać, spowodowały rozleniwienie. Razem z M. wypoczywamy u moich rodziców, a ja mogę cieszyć się jeszcze ostatnimi tygodniami wakacji.
Mamy też dużo planów porządkowych, z którymi wiążę pewne nadzieje. Wyszperałam już kilka skarbów, między innymi ceramiczne odważniki i metalową ażurową tacę, które dawno temu używali moi dziadkowie.
Będąc wczoraj na pchlim targu wpadło mi w oko kilka ciekawych rzeczy do przerobienia, znalazłam fajne krzesła do przemalowania i piękne świeczniki (niestety w kolorze złota) ale po zastanowieniu stwierdziłam, że nie będę gromadzić mebli dopóki nie mam jeszcze swojego mieszkania, co innego świeczniki :)
Dopóki nie zbiorę się by zrobić zdjęcia naszego wynajmowanego wnętrza zostawiam Was z kilkoma migawkami, które zrobiłam od początku czerwca
1. Ujęcie z "mojej" kuchni.
2. Ulubione borówki w ulubionej ceramice ;)
3. Goździki - uwielbiam świeże kwiaty w domu.
4. Drugie ujęcie z kuchni. Druciany koszyk, pastelowa ceramika, metal i wiklina, czyli coś co lubię.
1. W końcu uszyłam pokrowiec na czytnik!
2. Metalowa taca i szklana buteleczka znalezione podczas generalnych porządków.
3. Nowe trampki - idealny kolor :)
4. Migawka z naszej sypialni.
Lecę korzystać z ładnej pogody!
Pozdrawiam,
Migawki przyjemne dla oka:))
OdpowiedzUsuńTrampeczki cudne! No i taca - naprawde fajna i do tego pamiatkowa:))
OdpowiedzUsuńWszystko mi się podoba...kwiaty też kocham, widzę, że lubisz owoce, super! Pięknie to wszystko aranżujesz, i robisz piękne fotografie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przemiłe słowa :))
UsuńPokrowiec na czytnik jest boski! Także śliczny dzbaneczek w kuchni, zdradzisz skąd go wytrzasnęłaś :)?
OdpowiedzUsuńDzbanek znalazłam w jakimś sklepie typu "wszystko po 5 zł" :)
UsuńA jednak można czasami znaleźć tam takie perełki :)
UsuńAle fajne trampki!!!! I poszewki i pokrowiec :))
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci za te wszystkie wpisy. Łapię się na tym, że wchodzę tu coraz częściej. Napatrzeć się nie można!
OdpowiedzUsuń