Strony

poniedziałek, 21 lipca 2014

Migawki


Ostatnio pogoda daje o sobie wyraźnie znać. Niemiłosierne upały, które jako osoba ciepłolubna uwielbiam mimo, że czasami nie da się oddychać, spowodowały rozleniwienie. Razem z M. wypoczywamy u moich rodziców, a ja mogę cieszyć się jeszcze ostatnimi tygodniami wakacji.
Mamy też dużo planów porządkowych, z którymi wiążę pewne nadzieje. Wyszperałam już kilka skarbów, między innymi ceramiczne odważniki i metalową ażurową tacę, które dawno temu używali moi dziadkowie.

Będąc wczoraj na pchlim targu wpadło mi w oko kilka ciekawych rzeczy do przerobienia, znalazłam fajne krzesła do przemalowania i piękne świeczniki (niestety w kolorze złota) ale po zastanowieniu stwierdziłam, że nie będę gromadzić mebli dopóki nie mam jeszcze swojego mieszkania, co innego świeczniki :)

Dopóki nie zbiorę się by zrobić zdjęcia naszego wynajmowanego wnętrza zostawiam Was z kilkoma migawkami, które zrobiłam od początku czerwca


1. Ujęcie z "mojej" kuchni.
2. Ulubione borówki w ulubionej ceramice ;)
3. Goździki - uwielbiam świeże kwiaty w domu.
4. Drugie ujęcie z kuchni. Druciany koszyk, pastelowa ceramika, metal i wiklina, czyli coś co lubię.



1.  W końcu uszyłam pokrowiec na czytnik!
2. Metalowa taca i szklana buteleczka znalezione podczas generalnych porządków.
3. Nowe trampki - idealny kolor :)
4. Migawka z naszej sypialni. 


Lecę korzystać z ładnej pogody!
Pozdrawiam,

piątek, 18 lipca 2014

Nowości


Gdy zaczyna się szał wyprzedaży mi jak zwykle jakimś dziwnym trafem nie po drodze do żadnego ze sklepów. A to trafiał się jakiś egzamin albo wyjazd do rodziców. W tym roku było podobnie. Pisanie pracy i obrona skutecznie uniemożliwiły mi swobodne buszowanie podczas pierwszych dni wyprzedaży, ale na szczęście udało mi się jeszcze coś wyszperać.

Poza łupami w postaci ubrań w moje ręce trafiły też wnętrzarskie dodatki. Koszyk (właściwie dwa) zamówiłam na Westwing po okazyjnej cenie i jestem z nich niezwykle zadowolona. Uwielbiam wszelkiego rodzaju koszyki, skrzynki i pudełka, a miejsca w domu niestety coraz mniej. 


Puszki w stylu Katie Alice znalazłam przy okazji ostatniej wizyty w stolicy. Udało mi się je kupić po 10 zł sztuka :)


W kwestii dekoracji empik co rusz mnie zaskakuje. Miętowe słomki, foremki na babeczki, tabliczka z napisem i materiałowe pudełko to łupy z tego sklepu, jedynie miętowa trzepaczka pochodzi z Duki. Pudełko z cyfrą służy mi bardzo dobrze w przechowywaniu klamerek. Wszystkie te kolory idealnie wpasowały się w mój gust. Połączenie bieli, szarości, mięty i różowego jest jak najbardziej na tak i gdyby nie żółte ściany z naszym wynajmowanym mieszkaniu byłoby, powiedzmy, idealnie.








* numerowane gałki ceramiczne - Home&You




niedziela, 13 lipca 2014

Powroty, które cieszą


Ostatnimi czasy bardzo zaniedbałam to miejsce i wcale nie jestem z tego dumna. Brakowało mi zaglądania tutaj, robienia zdjęć, a przede wszystkim szycia. Chciałam pisać o wielu ciekawych sprawach, a zamiast tego przyszło mi pisać o oznaczaniu składników w olejkach eterycznych. Tak dobrze mi szło, że w efekcie końcowym napisałam prawie 70 stron. Było trochę lataniny i stresu, ale w ostatecznym rozrachunku jestem już Panią Magister Chemii :)

Czerwiec rozpoczęliśmy bardzo intensywnie. Właściwie z dnia na dzień wypadła nam przeprowadzka. Nie mieszkam już w małym pokoiku u starszej pani, za to mamy całkiem spore dwupokojowe mieszkanie.

Odkąd mieszkamy sami staram się urządzić wnętrze po swojemu. Tak naprawdę dopiero od początku lipca mogłam ze spokojną głową nadrobić wszystkie zaległości, uszyć siostrze wyprawkę dla dziecka i zająć się wszystkimi tymi sprawami, które odłożyłam na "po obronie" ;)

Jako rekompensatę za moją nieobecność zostawiam dużą ilość zdjęć wyprawki, którą miałam przyjemność uszyć dla mojej Siostry. Miało być w stonowanych kolorach. Szary z białym stworzyły niezwykle eleganckie połączenie i na pewno będą idealnie pasowały do małego chłopczyka. Ponadto muszę wspomnieć, że wszystkie z tych elementów szyłam po raz pierwszy, łącznie z wszywaniem suwaków do pościeli, a efekt końcowy przerósł moje najśmielsze oczekiwania :)