Strony

piątek, 31 sierpnia 2012

Urodzinowo :)

Wrzesień to jeden z tych miesięcy w roku, w którym mnóstwo moich znajomych i ich rodzin obchodzi swoje małe lub większe święta. Najpierw rocznicę ślubu obchodzą moi rodzice, następnie mój Dziadek, jedna z moich najlepszych koleżanek i moja przyjaciółka obchodzą urodziny,a kilka dni później urodziny ma mój chłopak. Skłoniło mnie to do wysilenia moich szarych komórek w celu znalezienia idealnych prezentów.
Oczywiście najlepszym prezentem jest ten wykonany własnoręcznie i także tym razem postaram się to wykorzystać :)

Mojemu chłopakowi postanowiłam sprezentować coś co pozwoli choć troszkę zmienić jego stosunek do życia - ramkę na zdjęcie, w której umieściłam wydrukowaną "myśl przewodnią" (mam nadzieję, że patrząc na nią codziennie, przestanie być mniej realisto-pesymistą) ;) Dodatkowo dołożę plakat jego ulubionego wykonawcy i jestem w 100% pewna, że będzie zadowolony.

Prezent dla mojego M. :)
A tutaj druga ramka z napisem dla mnie ;)


Prezentem, na który dostałam "zlecenie" jest szkatułka dla mamy mojego kolegi. Do uzyskania efektu bardziej "luksusowego" użyłam masy szpachlowej. Była to moja pierwsza próba z tego typu preparatem ale myślę, że nie wyszło wcale źle.

I jak się Wam podoba? :)

Prezent dla przyjaciółki jest jeszcze w trakcie realizacji :)

Z pozdrowieniami,
D.








czwartek, 23 sierpnia 2012

Lawendowe love ;)

Długo zastanawiałam się jak wykorzystać motyw lawendy w moich pracach i w końcu udało się :) Motywacją stała się kuchnia mojej mamy, która domagała się pudełka na różnego rodzaju rzeczy, które niemiłosiernie plątały się na blacie i parapecie. Lawenda była strzałem w dziesiątkę bowiem ściany w kuchni są intensywnie fioletowego koloru.
Dodatkowo wykonałam zakładkę do książki także idąc w ten sam motyw.
Efekty przedstawiam poniżej :)

Tak prezentuje się na komodzie w moim pokoju...
...a serduszkom do idealności jeszcze wiele brakuje ;)

Ze względu na to iż mam wakacje postanowiłam wyremontować mój pokój, który od dawna prosił się o zmiłowanie. Początkowo ściany miałam pomalować na modny kolor tego lata - miętę z dodatkiem bieli jednak mój chłopak stwierdził, że efektem będzie "kraina lodu" a ja nadaję się na królową - choć wydaje mi się, że nie bije ode mnie aż takim chłodem ;) 
Po dłuższych przemyśleniach zdecydowałam się na jasny fiolet, który będzie połączony z bielą. Mam nadzieję, że efekt końcowy będzie powalający ze względu na zamówioną szafę własnego projektu, która ma być białego koloru z mlecznymi drzwiami aż po sam sufit :)



Na sam koniec myśl przewodnia, a to dlatego że czasami brak mi motywacji do pracy i wymiękam :)



Serdeczne pozdrowienia :)