Święta, święta i po świętach...
czyli wszystko wraca do normy.
Czas powrócić do porządku dnia codziennego ciągle oczekując na upragnioną wiosnę.
Cierpię na brak białej farby i niestety nie mogę przez to zacząć wielu prac, które sobie zaplanowałam...
Niby wystarczy pojechać do sklepu, ale w taką pogodę nic mi się nie chce.
Chyba poczekam z tym wszystkim do wiosny :)
A tymczasem przedstawiam jedyną ozdobę, którą zrobiłam w tym tygodniu.
Nie jest to wyczyn bo wystarczyło tylko znaleźć odpowiedni motyw i go wydrukować, ale już kiedyś pisałam, że uwielbiam proste i czasem niezbyt pracochłonne rozwiązania ;)
W internecie jest wysyp różnego rodzaju napisów dotyczących "keep calm", które albo można pobrać już gotowe albo wymyślić samemu, zresztą na pewno niejedna z Was ma już coś podobnego w swoim domu :)
W jednym z postów (dokładnie tutaj) pokazywałam inny napis, który dostał ode mnie mój M.
A do tego serduszka mam niezwykły sentyment...
chyba najlepsze cieniowanie mi na nim wyszło :)
Paryż to wciąż jedno z tych miejsc, którego nie udało mi się jeszcze zobaczyć jednak jest to nadal moim wielkim marzeniem więc może choć troszkę uda mi się do niego przybliżyć :)
Pozdrawiam ciepło,
Zapraszam do mnie...czeka na Ciebie wyróżnienie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)