Witajcie!
Ostatnio na kilu blogach spotkałam się z kwiatami przypominającymi miniaturowe orchidee.
Dla większości było jasne, że jest to pachnący groszek.
Niestety nie dla mnie, ale szybko nadrobiłam zaległości :)
Dla większości było jasne, że jest to pachnący groszek.
Niestety nie dla mnie, ale szybko nadrobiłam zaległości :)
Oglądałam i podziwiałam nieustannie zdjęcia tego kwiecia, ba,
myślałam nawet czy by sobie takiego nie zasiać.
I...
myślałam nawet czy by sobie takiego nie zasiać.
I...
Nawet nie wiecie jakie było moje zdumienie gdy wychodząc dzisiaj z domu,
a musicie mi uwierzyć, mam dość długi dojazd na podwórko przez co rzadko zapuszczam się w tamte tereny, natknęłam się właśnie na groszek!
a musicie mi uwierzyć, mam dość długi dojazd na podwórko przez co rzadko zapuszczam się w tamte tereny, natknęłam się właśnie na groszek!
Wychodzi na to, że wcale nie opuszczam obrębu podwórka, a jeśli już się zdarzy to tylko samochodem...
... a tu takie skarby rosną na mojej własnej działce, no kto by pomyślał! ;)
no to jestem w lekkim szoku taki cudny ten groszek :)
OdpowiedzUsuńu mojej babci na ogródku też rośnie pachnący groszek i zawsze bardzo mi się podobały te kwiatki
OdpowiedzUsuńHa, ha...fajna niespodziankę miałaś:))) Też lubię tą roślinę...
OdpowiedzUsuńproszę jaka miła niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńja mam takie maleństwo w dniczce :)