Witajcie!
Tym razem zupełnie na spokojnie (o dziwo!) uszyłam rękawice kuchenne,
które to były bodźcem do nauki szycia.
Ot tak, wymyśliłam sobie, że będę szyć właśnie rękawice.
Być może dlatego, że nasze już powoli się wycierają i zupełnie nie pasują do naszej kuchni, może też dlatego, że będąc co tydzień u M. denerwuje mnie ciągłe wyciąganie gorących blach z piekarnika przy pomocy ścierki! - czyli już wiadomo kto zostanie nimi pierwszy obdarowany ;)
Zostało mi troszkę więcej skrawków materiału niż moglibyście pomyśleć.
Co ja poradzę na to, że uwielbiam ten wzór, a i u nas w domu królują fiolety i szarości :)
Zresztą, zobaczcie sami i oceńcie moje jak na razie monotematyczne wyroby:
(z czasem na pewno się to zmieni :))
Pozdrawiam,
Rękawice cudne! nabrałam chęci na takie cosik:) Pozdrowienia i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńświetne są,deseń bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńNo super! Rozpędzasz się:)))
OdpowiedzUsuńMam dużo czasu więc próbuję swoich sił :))
UsuńSuper! Poproszę więcej szczegółów; co one tam mają w środku?
OdpowiedzUsuńW środku jest ocieplina i podszewka :)
UsuńRękawice wyszły super!!!
OdpowiedzUsuńBuziaczki :-)
Śliczne rękawice!!
OdpowiedzUsuń