Strony

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Moje kosmetyczne hity


Nie miałam jeszcze okazji pochwalić się zawartością mojej kosmetyczki jednak pomyślałam, że może komuś wpadnie coś w oko i dorzuci swoje trzy grosze. Może ktoś doradzi mi jakiś lepszy zamiennik. Wszelkie sugestie są mile widziane.

Jestem osobą, która z reguły nie lubi za bardzo eksperymentować z kosmetykami, szczególnie tymi do makijażu twarzy. Zwykle po długich poszukiwaniach tego idealnego, trzymam się go uporczywie aż do momentu gdy jego zawartość zaczyna dobijać do minimum, które mogłabym jeszcze wykorzystać. Wtedy najczęściej decyduję się na kupno (po raz kolejny) tego samego produktu byleby tylko uniknąć kolejnych poszukiwań, które są dla mnie męczarnią, albo zdaję się na zupełny przypadek i po dostatecznych oględzinach danego produktu testuję nowy. A nuż trafię na lepszy! 

W mojej kosmetyczne niezmiennie można znaleźć podkład Rimmel Lasting Finish 25h Foundation. Używam go od bardzo dawna, jego konsystencja jest lekka przez co nie uzyskuję efektu maski na twarzy, a na dodatek nie zaobserwowałam aby uwidaczniał moje suche skórki, które niestety potrafią się pojawić na mojej twarzy dość często.
Cena ok. 30 zł 


Ostatnio skorzystałam z promocji jaką oferował Rossmann i zaopatrzyłam się w nowy podkład, tym razem z Bourjois. Chyba wzięłam trochę ciemniejszy odcień niż powinnam ale po pierwszej aplikacji wydaje się być w sam raz. Poza tym idzie lato więc liczę na delikatną opaleniznę (choć to często graniczy u mnie z cudem!).





W kwestii różu długo byłam wierna taniemu jak barszcz różowi z Wibo. Do tej pory mam jeszcze dwa opakowania, jeden jaśniejszy, drugi bardziej wyrazisty i muszę przyznać, że dobrze się w nich czułam, aż do niedawna kiedy to zainwestowałam w róż marki Bourjois i jest bez porównania lepszy. Świetnie się nakłada, oczywiście używam innego pędzla niż ten dołączony do opakowania. Jego trwałość jest bardzo zadowalająca, potrafi utrzymać się cały dzień, nie osypuje się i pięknie pachnie.






Cena bez promocji to ok. 50 zł ale i tak uważam, że warto w niego zainwestować chociażby dlatego, że zużywa się wolno (poczytałam trochę opinii o nim i jak się okazało jest bardzo wydajny, opakowanie 2,5 g wystarczy spokojnie na 2 lata).

Puder to taki kosmetyk, którego bardzo długo unikałam ze względu na problem suchych skórek. Niestety bez niego mój makijaż nie był tak trwały jakbym tego chciała. Któregoś razu kupiłam puder Rimmel Stay Matte i nie rozstaję się z nim do tej pory. Mój kolor to transparent głównie dlatego żeby nie było go zbytnio widać. Jestem nim oczarowana ale zastanawiam się czy nie spróbować w końcu jakiegoś sypkiego.
Cena ok. 20 zł




Kolejnym hitem jest tusz podkręcający rzęsy firmy Astor. Wygodnie się go nakłada, nie skleja rzęs i faktycznie podkręca, a nawet odrobinę wydłuża. Jedyną jego wadą jest brak wodoodporności.
Cena ok. 40 zł


Jak widać nie kupuję kosmetyków za niebotyczne sumy, a ponadto korzystam z wielu promocji, bo z racji mojego wykształcenia wiem, iż w dużej mierze cena nie przekłada się na jakość. Owszem można znaleźć droższe kosmetyki o lepszym działaniu, ale jaki jest sens kupna podkładu czy pudru za 300 zł jeśli tak naprawdę płacimy za markę, a nie za to co umieszczono w danym produkcie. Pewnie gdybym miała możliwość przetestowania jakiegoś kosmetyku z górnej półki nie pogardziłabym z czystej ciekawości. Jednak jak już wspomniałam, nie jestem w stanie uwierzyć, że do tak drogich kosmetyków można upchnąć substancje, które dałyby w rezultacie tak wysoką cenę. Nawet gdyby było ich całe mnóstwo.

Pozdrawiam, 
                



4 komentarze:

  1. Zdecydowanie mam takie samo zdanie na ten temat:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdę mówiąc, wielu z tych kosmetyków nie używam od dawna, bo już jakoś mnie makijaż przestał interesować. Chyba z braku czasu. Poder mineralny + jeden zestaw cieni + tusz i już:) szczerze polacam Ci tusz Max Factor 2000, jeśli jeszcze nie miałaś. Dla mnie the best!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podchodziłam do tego tuszu już kilka razy, może faktycznie warto spróbować :)

      Usuń
  3. Witam, pozwoliłam sobie nominować Cię do Liebster Award :)
    Zapraszam do mnie po szczegóły :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za odwiedziny i komentarz :)